niedziela, 4 listopada 2012

poczatek...

witajcie,
coś nie jest mi dane założyć chyba tego bloga. Juz kilka postów było a to psty i nagle wszytsko znikneło....nie wiem może to siła wyższa, albo ktoś umiejętnie steruje tym wszytskim. Postanowiłam dziś do Was dołączyć....może to bedzie taka moja szczególna data...
Pisze bloga poniewąz chcę się podzielić z wielkoma kobietami swoimi przeżyciami na temat "normalnych" " nie - normalnych związków"/
Wszytsko zaczeło się dokładnie dwa lata temu...robiłam zakupy w jednym z miejskich sklepów i nagle pojawił się On...zaczął doradzać....jego głos był tak bardzo przekonujący, że uwierzyłąm a do dziś nie znam prawdy czy ówczesny sprzęt jaki mi polecał był przez niego wypróbowany.
Wiedziałam, że go znam, wiedziałam , ze juz kiedyś spotakałam...i teraz znów po 12 latach nasze drogi się połączyły...10 lat to tak wiele a za tym ida zmainy...Okazło się, że jest juz 10 lat księdzem....a od kilku miesięcy pracuje na parafii w tym mieście...
To dokładnie początek naszej "nowej starej" znajomości...Od tego czasu mineły dwa lata., które odwróciły nasze życie do góry nogami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz